Ważne: Pozostawiamy ciasteczka
strona główna » Trendy » Ich wysokość, Koturny
Aktualizacja: 2013-05-17
HISTORIA MODY
Odrobina historii w szafce na buty - wiecznie żywe koturny
(źródło: materiały prasowe CCC)
Kwiecień 2013 r. Kupiłam buty na koturnie. Niemal natychmiast przypomniałam sobie, jak w latach 90. XX wieku namówiłam mamę na zakup moich pierwszych koturnów: 5 cm z przodu i 10 z tyłu. Mama bała się, że połamię nogi, a ja byłam szczęśliwa, że jestem oryginalna.
Krótko trwała moja duma. Prędko się okazało, że koturny są modne i nosi je wiele dziewczyn. Nie byłam pierwsza i wyjątkowa. Tak jak moda na koturny w tamtych latach nie była pierwszym takim przypadkiem w historii...
W zasadzie to nic odkrywczego. Któż bowiem nie słyszał o szalonych latach siedemdziesiątych? Czasach dzieci-kwiatów, niezwykle barwnych strojów, dżinsów dzwonów i butów na masywnych koturnach. One same zresztą również były kolorowe, często krzykliwe. I, co ciekawe, nosili je także mężczyźni. Nie tylko dzieci-kwiaty. Koturny towarzyszyły szarej codzienności.
Damska noga w koturnie - zawsze sexy
Nie były jednak wynalazkiem z lat 70. XX wieku. Dekadę wcześniej uwielbiały w nich chodzić takie ikony piękna i stylu, jak Brigitte Bardot i Sophia Loren. A wcale nie były prekursorkami. Zaczęło się bowiem około trzydzieści lat wcześniej.
W 1938 r. słynny włoski szewc Salvatore Ferragamo zaprojektował buty, które w tamtych czasach z pewnością były szokujące - sandały na koturnie. Te, jego projektu wykonane były z korka, ułożonego w różnokolorowe warstwy i pokrytego welurem. Trzeba przyznać - śmiała i przełomowa koncepcja. Choć użycie korka nie było jedynie dziełem przypadkowej kreatywności. W tamtych latach bowiem zaczynało brakować skóry i gumy. Cokolwiek nie było powodem, trzeba przyznać, że pan Ferragamo był wizjonerem! Pokazał światu buty, pod których urokiem kobiety pozostają przez dziesiątki (ba, niemal sto!) lat.
Na polskich wybiegach w 1938 r. również nie zabrakło koturnów (źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe)
Tymczasem nastały lata czterdzieste - okres wojny i deficytów. Nic dziwnego, że elegantki z USA masowo zaczęły nosić buty wykonane z korka i drewna. Dzięki temu nie musiały rezygnować z elegancji, a dodatkowo zyskiwały wygodę. Na koturnach chodzi się łatwiej niż w szpilkach (wiem to doskonale!). Dodatkowo, koturny wykonane z korka były lekkie, przez co szybko zyskały większą popularność, niż drewniane.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że moda na koturny jest niczym bumerang - powraca od osiemdziesięciu lat. To jednak niezupełnie prawda. Pierwsze koturny bowiem są znacznie, znacznie starsze.
Warto wspomnieć o kilkusetletniej historii gejsz. Otóż, okobo - ich tradycyjne buty - to nic innego, jak koturny przymocowane do stopy dwoma paskami.
Ale koturn jest jeszcze starszy niż japońska kultura. Skonstruowano go już w starożytności. Greckie słowo kothornos określało obuwie myśliwskie. Buty na podwyższeniu, wykonanym z kilku warstw twardej skóry, wkładali podczas przedstawień aktorzy teatru greckiego. Dzięki nim mieli być nie tylko lepiej widoczni dla publiczności. Wysokość koturny świadczyła także o randze postaci. Im wyższa i bardziej widoczna, tym wyższe zajmowała miejsce w hierarchii.
I tak oto okazuje się, że jestem w posiadaniu butów znanych od tysięcy lat, na które moda wraca jak bumerang. Wyciągam więc z szafki moje nowe koturny i czuję, jakbym dotykała historii.
Magdalena Sobczyk
© Idziemy Na Zakupy: kontakt • redakcja • prywatność • mapa serwisu
Zobacz także: Suknie ślubne